XIV LEGION

My oszukani, idziemy by skąpać we krwi naszych wrogów

Ogłoszenie

Za zgodą Triassa zostały założone cztery generalne tematy gdzie nie trzeba być zalogowanym żeby wejść i coś napisać. Warunkiem jest tylko żeby temat do pisania powstał w odpowiedniej kategorii ponieważ os. niezalogowana nie ma uprawnień do zakładania tematów. Jak zauważycie po wylogowaniu nie widać reszty forum także konwencja o parszywych szpiegach zachowana ;)

#1 2009-02-03 22:48:53

Jasio

Moderator

Zarejestrowany: 2008-12-11
Posty: 43
Punktów :   

Spotkanie po latach:)

Witam przeciwnika,

To była nasza druga walka i w drugiej przegrałeś, czyli jest 2:0 dla mnie  Jedna wygrana w ataku i jedna w obronie.

Czekam na następne starcie. Możemy się umówić kiedy i gdzie, byś nie musiał mnie od pracy odrywać.

Pozdrawiam


NIe wiem jak traktować. Skalą kto więcej Expa dostał to chyba ja wygrałem. Traktować tym kto więcej stracił wartościowych jednostek to chyba ja też wygrałem. Traktując ile woja zostaje po walce to patrząc na to kto pozbierał mięso to ja też wygrałem. Licząc wydaną surówkę i czas produkcji to ja też wygrałem Jedynie wygrałeś bezpośrednio patrząc na to co zostało po walce.
5x WuuuuHaaaaa dla mnie.
Tak czy siak następnym razem nie zostawisz szlachty w zamku na pastwę któregoś z nas.  cdn.


Walkę w obronie przegrałem i wiem dlaczego. Tu też wiem dlaczego tobie bezpośrednio więcej zostało jednostek.
Generalnie polemizowałbym z tym 2:0 - mój cel został osiągnięty.
JAk będziesz dalej tak aktywny jak dziś to niedługo tego zameczka nie będziesz miał.
Pozdrawiam mimo odmiennej opinii.


Ja wiem dlaczego straciłem grubasów, bo wrócili z przejętego dzisaij zamku. Czasami się tak zdarza, że mnie nie ma przy kompie bo gram dla czystej satysfakcji. Co do twojej interpretacji co do ilości zdobytego doświadczenia to jest ona wyższa bo masz bonus 20%. Gdyby nie te nieszczęsne grubasy to nie przekroczyłbyś 3kk. O zamek się nie boję. Jeżeli chodzi zaś o meritum to walkę wygrałem dwa razy co było napisane w RW.

Nie wiem czy wiesz ale do expa grubasy nie maja zbyt wielkiego znaczenia. Exp liczy się na podstawie hp. A one mają bodajże po 100.
Zgodzę się z bonusem ale:
Oprócz balist około 50 ck więcej i około 270 balist, mniej kusz i zł. ale szlachta.
Mięsa mam tylko trochę mniej niż przed walką, Ty nie masz w ogóle.
Tak czy inaczej gratki i do następnego.


To, że coś zebrałeś nie oznacza, że wygrałeś. Liczyłem, że jednak złożysz gratki a ty mi udawadniasz coś o czym nie pisałem. Liczyłem, że jednak złożysz gratki a ty mi udawadniasz coś o czym nie pisałem. Odmienne zdanie jest cenne! Przegrałeś ale nie masz odwagi się do tego przyznać a nie takiego cię pamiętam.
Nie byłeś kiedyś taki hardy. Wiele się też od ciebie nauczyłem!

Pomimo odmiennego zdania,
pozdrawiam i życzę w końcu wygranej bez bagażu usprawiedliwień!



Oj mięsa to ja mam tyle, że zamki mi zapychają więc nie o mięso tu chodzi. A kuszę są chyba najbardziej deficytową jednostką w tej grze.

Pozdrawiam.


Gratuluję Ci wygranej walki obronnej mojej.
Tamtego się nie spodziewałem, ale przeanalizowałem i wiem dlaczego. Tu chciałem osiągnąć pewne cele, które osiągnąłem. Szczególnie chodziło mi o szlachtę.
Dlatego z mojego punktu widzenia walka była opłacalna.
Jeżeli patrząc na samą walkę i to co z niej zostało to wygrałeś.
Fajnie by było żebyś mnie oświecił gdzie razem graliśmy?  Byłoby milej gadać.


JEżeli chodzi o mięso to wszytko zależy od nacji. Mi mięso jest bardzo potrzebne. Spróbuję stworzyć armię tzw.mięsną i przy następnych atakach zobaczysz co ona potrafi.  (Wszystko zależy od nacji i umiejętności - trzeba wykorzystywać to co się ma. )
Kusze są bardzo deficytowe. Ale też to jest pojęcie wzgledne. - ja ich mam wystarczająco dużo. Cierpie na brak ck do tego zeby wyposażyc wszystkie armie w tak jak bym chciał.
Timo akurat nie potrzebuje tyle mięsa - inna nacja-on potrzebuje kusz


Razem graliśmy w HIGHLANDER.

Ale miałem mniej zawodowych i moja armia miała 2 k chyba mniej.

A celem nie były grubasy bo nie było szpiegowania z waszej strony.

Pozdrawiam. Już się nie droczę z Tobą. Trzeba poczekać na trzecią walkę.

Pozdro


Szpiegowanie było - przypomnij sobie wcześniejszy atak po jednej sztuce konnicą . Zawodowi - tu sie zgodzę.
Strata duza 2000 w stosunku do kilkuset Twoich i dla mnie odczuwalna niestety.
JEdnak do przebolenia.
Ile Twoja armia miała woja to nie wiem nie liczyłem może i mniej. Moja miała 23 z hakiem.
JAkim cudem przeszedłeś do LEgionu? O Sqazzie nie mówię bo on był Twarzą H. Gnębi mnie bardziej ze na S4 graliśmy tez razem a tu takie coś wywinął.
Do 3 walki.


Arkady?  Miło Cię widzieć. Szkoda ze po innej stronie teraz.
Misiator nie był odpowiednim liderem.  Tyle z tego.
Szkoda ze niezwycięzony przestał grać. No i szkoda ze jesteś teraz po przeciwnej stronie.


Jakim cudem przeszedłem. Zacząłem grać na nowym koncie bo starego nie byłem wstanie obronić. Zostawiłem stare konto i rozpocząłem grę na nowym. Mając już jakies doświadczenie dość szybko się rozwinąłem a i sam jestem zaskoczony, że jestem tak wysoko w rankingu.
Pamiętam, że sam ci proponowałem wejście w układ z Timexem.
A HIGHLANDER niestety nie był zorganizowaną grupą i ty to skrzętnie wykorzystałeś i założyłeś swoj klan.


W Team jest super atmosferka. Chciałem ją zaszczepić w H ale jak wiesz wszystkie koncepcje blokował Misio.
Możesz być pewien ze jakbym był bliżej to z niezwyciężonym na tyle byśmy pomogli Ci że byś nie zrezygnował.
My ciągnęliśmy tu właściwie w 4 Ja Timo Kris i MAster. LEgion był naokoło. A kto teraz pamięta tecumesha, Kitaro redscorpiona i innych. Teraz mamy jeszcze kilku fajnych ludzi.  - Feniks, Rafael, Wachta.
MAcie u nas szpiega wiec powinniście wiedzieć mniej wiecej co i jak.


Sqazzer też nie miał drużyny by ciągnąć wysoko w rankingu. Też nie tak dawno się dowiedział, że i od niego się wiele nauczyłem. Z nim też walczyłem na noże.
Nie wiem jak jest u was w klanie ale w Legionie jest naprawdę super atmosfera. Tego nie było tam gdzie byliśmy razem. Niezwycieżony też odpuścił. Ciebie uratowało to, że byłeś zdecydowanie najdalej.
Dlatego też postanowiłem do Ciebie napisać bo już nie jestem graczem który popełnia tak dużo błędów.


Tak samo było dziś, choć straciłem grubych. Mogłem wziąć urlop od rana ale niemyślałem, że w pracy będą mnie tak intesywnie potrzebować. Nie wiele się też spóźniłem więc i surówki też trochę zebrałem.

Pozdrawiam


Wiem. Sqazz nie zmienił konta. Ty tak.
U nas jest atmosferka super. Konferencje,pomoc. itd.
Mogłeś juz zauważyć że nigdy nie bronimy się sami,zawsze jest współpraca.


Ano jestem, tylko w zasadzie ty i Niezwycięzony po moich złomowaniach udzielaliście mi pomocy. Jak Misio mi kiedyś przysłał transport to się i śmiałem i wkurzałem, bo było tego po niecałe 1k z każdego asortymentu. On wówczas budował trzeci zakon a ja walczyłem z kailem, Triassem, Trollem, Różowym, Grzechosem. Dzięki tym walką też się z nimi kontaktowałem i zaprzyjaźniłem. Nie odszedłem do nich ze swoim kontem ale zacząłem od nowa. Zaprosił mnie do klanu ktoś kto nie wiedziła kim jestem.

O tym wiedział mój najbliższy kiedyś sąsiad Triass. Przyjąłem ich propozycję ale zanim to zrobiłem, pokonałem w walce pika i Meckiego.
Także jakoś idę do przodu chociaż czasu jest dramatycznie mało.

Pozdrawiam Cię Żeliku, przyjacielu z początku gry!


Ja wiem nawet kto to (nie mam 100% pewności - 2 osoby mi zostało do zweryfikowania, ale mam dużo spostrzeżeń). Dedukcja. Szpieg jest relatywnie od nie dawna Patrząc na ataki nasze zmieniliście taktykę w pewnym momencie. Nie chcę pisać więcej - winowajca dostanie pierwszy wiadomość - myślę ze dziś najpóźniej jutro.


Dobra, a teraz na poważnie! Skąd wiesz, że mamy szpiega u was? Ciekawe zagadnienie poruszyłeś! Mam na ten temat też parę wiadomości dla ciebie!

Sqazz nie zmienił bo po co na dwa miechy przed końcem, ja zacząłem od nowa dwa miesiące od rozpoczęcia tej edycji. Zastanawiające, że Pacynka też odszedł i stworzył własny klan. Wczoraj mu przejeliśmy zamek
Mów coś o tych szpiegach czy szpiegu bo mnie ciekawość zżera.


Żelik to sobie odpuść! Nie mamy żadnego szpiega u was! 
Nie miałem pojęcia że tak dużo zależy od szczęścia. To jest kluczowa umiejętność w walce.
My też mieliśmy okres kiedy myśleliśmy, że macie szpiega u nas ale olaliśmy temat bo rodziło to niepotrzebne swary.
Serio mówię więc szkoda waszych nerwów.


Z pacyfikatorem po wyjściu jego z H byłem w ciągłym kontakcie. Wiedziałem ze miał z Wami mieć pakt. Był czas na przygotowania.
NA koniec gry więcej będzie więcej możliwości do opowiedzenia. Ale jest fajnie.
Sqazz był twarzą H - był liderem. ja bym nie przeszedł w takich okolicznościach do Legionu. Zrobie wszystko żeby nie wygrał. Ana koniec pogadam z Cavelsem zeby sprawdził czy nie było ustawek.


A jakie byś miał wyjście dla Sqazza? Miał jak to mówią propozycję nie do odrzucenia. Ju z mial mało zamków. Głód się broni urlopami i tym że ma zamki w kupie. Wy jesteście trochę rozciągnięci i też zajęło mi trochę czasu by się tu przenieść. A o ustawki się nie martwię bo pewnie Cavels spać by nie mógł, bo teraz każdy będzie podejrzany. Sqazz też się tu przeniósł ale unikacie z nim walki, to też taktyka.

A to ja tego nie czytałem. Analizowałem parę waszych RW dość dokładnie i wyciągnąłem parę celnych uwag. Tez się uczymy i mamy doborowych graczy. Czasami wydaje się, że zbyt dużo zależy jednak od losu.
I nie potępiaj tak Sqazzera, toż to tylko gra a nie wojna!


Arkady nie chodzi tu o szczęscie. Na forum o tym było dużo opisane - szczęscie jest bardzo wazne, szczególnie później. Mi chodzi o styl gry i ataki.
Może nawet nie wiesz o tym ze macie kogoś u Nas.


Udo von Kupke rozpisał wszystko i dał przykłady. Pokonał kilka razy Aydina a to dla mnie duzo.

Pokaż mi tam sojusz, nie ma. Misiek jakby chciał to by mu pomógł. Wiesz doskonale, że tam się grało na własną rękę. Gdybyś nie odszedł to byś był sam teraz. Tak jak głód. Tutaj się zebraliście do kupy i dzieki temu jesteście w czubie.
A co do kont opuszczonych to niestety niektórym brakło już czasu. Sam nie raz już chciałem się wycofać ale czekałem na walkę z Tobą


Sqazz mógł grać protekcja + urlop + protekcja ucieczki i szukanie sojuszy.
Możliwości są.


Nie potępiam jako człowieka,ale nie lubię czegoś takiego. Nie wiem czy pamiętasz jego wypowiedzi na forum H odnośnie jeszcze wcześniej Cursów.
Nie lubię czegoś takiego. Zapytaj go ile się nauczył bedęc w Legionie na s4. m.in. ode mnie.
Mógłby przynajmniej nie uczestniczyć w atakach na nas.


Zebraliśmy się do kupy bo udało się fajne towarzycho zebrać.
Pacyfikator potrafił nie poddać się naciskowi i jakoś walczy.
Mnie ciągle bawią te teksty ze macie daleko. Jakbyś przypomniał sobię że w około było kilkunastu graczy z Cursów - Legionu z czuba tu i jakoś się udało ich przegonić z tej okolicy.
Tecumesh - edyciak to już nie to samo
Red scorpion, Kitaro, Gotman, Heinreech (wujek też sporo słabszy) bart, abrakulix


Powiem tak, Sqazzer ewoluował i gdyby jego zamki były bliżej waszych pewnie by był z wami, położenie jednak miał niefartowne. Głód już drugi dzień siedzi na urlopie, bo wie, że jego dni są policzone. On już chyba nie ma żadnego woja w tych zamkach.
Zanim wstąpił do Legionu to też go do tego przekonywałem. Dał się namowić i jest innym człowiekiem niż w H.
co do jego ataków to kogo ma atakować jak wokół fioetowo, tylko wy zostaliście!


Warriors, Psy, The, Blackdeath. No i zawsze można Victorię

Offline

 

#2 2009-02-04 00:30:05

TSUNAMI

nowy

1738990
Skąd: Tomaszów Mazowiecki
Zarejestrowany: 2008-12-06
Posty: 39
Punktów :   

Re: Spotkanie po latach:)

hmmmm...... ciekawe rozmowki

jedna sprawa nie daje mi spokoju a mianowicie, jesli mamy szpiega to rozumiem twoje zapewnienia ze GO NIE MA, ale jesli nie mamy to zaprzeproszeniem po ki uj im ulatwiasz??????????????????????????????

mam nadzieje ze faktycznie mamy tego szpiega i wiesz o nim bo jak nie to zastanow sie w jakim klanie jestes i komu pomagasz.....
skonczylem i dziekuje za uwage

Offline

 

#3 2009-02-04 01:44:03

Jasio

Moderator

Zarejestrowany: 2008-12-11
Posty: 43
Punktów :   

Re: Spotkanie po latach:)

Tsunami to była rozmowa, wkleiłem ją całą by nie było że o czymś gadałem a wy nie wiecie.

Po stronie jestem waszej. Poradziłem mu po starej znajomości by sobie odpuścił, bo ja o takowym szpiegu nie wiem. Ale jak jest a ja o nim nie wiem to pewnie ktos wie. Zelik może go znajdzie A zapewniam cię, że będzie szukał jeszcze zacieklej!

Nie wiem czy im pomogłem czy nie.

Offline

 

#4 2009-02-04 07:49:17

Triass

Administrator

Skąd: Opole
Zarejestrowany: 2008-11-22
Posty: 268
Punktów :   
WWW

Re: Spotkanie po latach:)

Moje zdanie taki. Niech sobie szuka, niech sobie z klanu wyrzuca każdego po koleji, niech doprowadzi się do obłędu - ja będę milczał w tej sprawie.

Offline

 

#5 2009-02-04 10:39:46

El Bereto

Moderator

Zarejestrowany: 2008-11-24
Posty: 97
Punktów :   

Re: Spotkanie po latach:)

Triass masz rację , nie ma co z nimi na ten temat gadać , popadną w paranoję, hehe Tsu gadki Jasia o tym że nie wie nic o naszym szpiegu były czystą psychologiczną zagrywką, jak to się mówi pokerowa zagrywka;)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plyork pies pielęgnacja Niechorze agroturystyka Okucia do szkła