My oszukani, idziemy by skąpać we krwi naszych wrogów
Gość
ja tyz ze 3 farmi ...
To tylko propozycje bo przy większej liczbie graczy nie jest łatwo to ogarnąć.
Mit-su masz racje dogadujemy sie dobrze. Kwestia polega tylko na scaleniu całości jako jeden sojusz (klan). Jak chcemy grać lokalnie to zróbmy jak highlander max 10 osób w soju z jednego rejonu. Mamy w tedy wspólnych wrogów, wspólne walki i obronę i wszystko gra. Tyle że w tej chwili jest nas na 7 takich sojuszów. Zobaczcie co się dzieje na forach, ilość naszego cudownego spamu rozrasta się przez co sprawy ważne umykają, giną w tłumie. Zaproponowana struktura jest prosta. każdy rejon wybiera przedstawiciela do senatu. Senat rządzi klanem. pozostałe funkcje wykonują swoje zadania nie decydują.
Teraz przykład klan THE nas zaatakował, nasza odpowiedź: WOJNA wypowiada jeden gracz, drugi w tym czasie pyta klan o co chodzi a trzeci akurat jest w centrum a ma duże problemy i układa sie z najbliższymi z tego klanu żeby go nieatakowani, czwarty w tym czasie juz wysłał armie. I co dalej rusza każdy na ślepo czy uzgodnisz lokalnie że atakujesz Pana X a ja jestem z innego rejonu nie wiem o tym i też do niego pojadę Jak będę pierwszy i wygram to masz figę A 2 pola dalej zostanie zameczek nietknięty. Albo inaczej część z nas współdziała np. z kaczaszwilim, ale tonie mój rejon a jego zamek mi się podoba ATAK. Kaczaszwili sie loguje i .... w zamian za pomoc został zezłomowany (oczywiście to raczej absurdalny przykład ale może pomoże coś zrozumieć.
Kto ma plany i propozycje super niech je przedstawia jeżeli koncepcja będzie przemyślana na cały klan to niech ja prowadzi do końca. Nie mówimy tu o lokalnych atakach a o działaniu globalnym (pamiętacie plany z walki z mordorem) tam w ruch miał być puszczony cały klan a nie 5 zameczków najbliżej bo jak skasujecie wojo a oni przejdą do kontry to posty o pomoc do wszystkich się posypią a nie tylko do rejonu.
Propozycje funkcji powstały by zgrać wszystko globalnie i odciążyć lidera. Lokalnie każdy rewir może się rządzić swoimi ustaleniami.
Ale możemy prościej, Mamy lidera będzie rada i koniec. Na początek w zupełności wystarczy.
I nawet nie głupie zacząć w ten sposób bo aparat władzy jest konkretny, a jak w między czasie zajdzie potrzeba lider powoła nowe funkcje (tyle że to już było).
P.S. Faktycznie w ZUS-ie struktura jest prostsza, Tyle że tam info z pokoju do pokoju nie przechodzi, albo dociera dopiero po miesiącach.
Offline
tam informacja z pokoju do pokoju przechodzi pocztą - listem polecenym
Dramgan prawi mądrze. Będą dzielnicowi czy wojewodowie (RADA) i dwie specjalne funkcje - strateg - Bolek bo wspólnie ze mną opracował plan podziału dzielnicowego i właśnie Ty Dramganie jako dyplomata.
Wydaje mi się, że będzie tak najlepiej.
Dyplomata - osoba odpowiedzialna za kontakt na zewnatrz klanu, co nie znaczy, że nie można z nikim rozmawiać spoza klanu znaczy to, że wszelkie decyzje dobre i zle będzie on przekazywał i tak samo będzie się zajmował werbowaniem do klanu... choć na razie myślę, że z tego obowiązku zrezygnujemy puki sytuacja z dzielnicami sie nie wyklaruje.
Kto uważa inaczej niech się wypowie, kto je popiera... tez moze sie wypowiedziec
Offline
Triass i Damgan - popieram. Właściwie w moim poprzednim poście dokładnie o to mi chodziło. Na razie nie komplikujmy. Chciałoby się powiedzieć - "nie od razu Rzym zbudowano" ;P ale przemilczmy ten wątek. Mimo wszystko dobrym, pośrednim rozwiązaniem między maksymalną prostotą, a ogromnym rozbudowaniem jest idea Triassa... i za to Cię lubię Takie jest moje zdanie. Szef/Dzielnicowi(jej, jak to brzmi;) )/ Inkwizycja/ Dyplomata i Strateg w zupełności na początek i pewnie na dłuższy czas wystarczą. Tyle na ten temat
Ostatnio edytowany przez Daweorn (2008-11-24 21:00:46)
Offline
Gość
Tak zdecydowanie Dramgan nadaje sei swietnie na Dyplomate !!
hmm po co ja to pisze przecie wszyscy o tym wiedza ;p
pzdr